Opowieść Taty Maty. O relacji ojca z synem, patodemokracji i potrzebie rebeliiWychowujemy nasze dzieci do posłuszeństwa, a zapominamy wychowywać je do buntu. Tymczasem porządny człowiek, a co za tym idzie - dobry obywatel, musi wykształcić w sobie zdolność do rebelii, jeśli okoliczności tego wymagają.Dlatego też w książce tej opowiadam historię o chłopaku wychowywanym do posłuszeństwa, który potrafił się zbuntować. Chcę pokazać moralną doniosłość nieposłuszeństwa jako cechy obywatela - a więc każdego z nas, bo wszyscy żyjemy w społeczeństwie i żaden człowiek nie jest samoistną wyspą.Ostatecznie książka o tym, jak wychować rapera, jest o tym, jak wychować obywatela. Ma mieć dzikie serce i empatię, wrażliwość i siłę. Ma być odważny i mówić prawdę, nawet jeśli głos mu drży.To także książka o relacji ojca z synem, który się usamodzielnia i idzie własną drogą. Na tej drodze otrzymuje pełne wsparcie, choć jego wybory są inne niż wybory ojca. Ale czy na pewno inne? Może jednak niedaleko pada raper od profesora prawa?Marcin Matczak (ur. 1976) - prawnik, wykładowca UW, filozof prawa, radca prawny specjalizujący się w prawie administracyjnym i konstytucyjnym. Publikuje m.in. w "Gazecie Wyborczej", "Tygodniku Powszechnym", "Polityce". Prowadzi popularny kanał na YT (Profesor Matczak). Od początku kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w 2015 regularnie występuje jako komentator i ekspert ds. konstytucyjnych. Tata słynnego rapera Maty.
UWAGI:
Na 4 stronie okładki: Opowieść taty "Maty" o relacji ojca z synem, patodemokracji i potrzebie rebelii.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Szkoda, że twoi rodzice nie przeczytali tej książki : (a twoje dzieci docenią, że ją znasz) Tytuł oryginału: "Book you wish your parents had read : (and your children will be glad that you did),".
Trudno być rodzicem w naszych czasach. Toniemy w zalewie, często sprzecznych ze sobą, rad. Karne jeżyki, punkty dodatnie i ujemne, komunikaty ja, rodzicielstwo bliskości... Philippa Perry, brytyjska psychoterapeutka z ponad 20-letnim stażem, a także mama, pokazuje w swojej książce zupełnie inną perspektywę. Proponuje powrót do tego, co w rodzicielstwie kluczowe, a więc do relacji rodzic-dziecko. Inaczej: mały człowiek - duży człowiek. Z takim spojrzeniem, bez użycia skomplikowanych technik, rozwiązywanie tzw. problemów wychowawczych staje się prostsze. I w ogóle jakoś lżej się robi na strapionym matczynym czy ojcowskim sercu.